Chodź Nad Wisłę, wycieczka druga, niedziela, 18 stycznia 2015 r. godziny 11-16

Fundacja Ja Wisła zaprasza na drugi spacer nadwiślańskim szlakiem. W tym tygodniu zwiedzamy największy matecznik przyrodniczy Warszawy, czyli Kępę Wieloryb. Możliwe spotkanie z łosiem, łososiem, a nawet bielikiem. Spotykamy się na moście siekierkowskim, od strony Gocławia, z widokiem na Manhattan.

Jedyna dziś zachowana kępa w Warszawie. Gdyby spojrzeć z lotu ptaka (lub satelity googla) kształtem swym przypomina płetwala błękitnego. Nazwa jej, nie stąd jednak pochodzi. Grunty kępy do włościan wsi Zerzeń należą. Zwyczajem dawnym, role sprawiedliwie wobec Boga i Wisły dzielono, dając w użytek gospodarzom wąskie, prostopadłe do Wisły pasy, by każdy miał tyle samo piasku, lasku i wody. Za kępą płynęła łacha, dawne i płytkie Wisły koryto, gdzieniegdzie brodem przedzielone. W łachę wiosną w czasie wód przyboru wpływały z Wisły szczupaki na tarło. Uwierzyć dziś trudno, ale w czasach gdy Wisła nieuregulowana była, ryb w niej ilości były nieprzełowione. Tysiące półtorametrowych szczupaków, z których najmniejszy dziesięć kilo ważył, wypływały na zalane wodą łąki, grzbiety swe wynurzając do połowy i skacząc nad wodę wspaniale, dla samic przywiabienia. Zielone, złotem cętkowane wiślane gepardy, oszołomione hormonami tarły się na płyciznach w kwietniu, gdy różowym kwieciem łopuchy sygnał dały. Znali ten sygnał dobrze mieszkańcy Zerzenia, to były dla nich wiślane żniwa. Wozami konnymi jechali wówczas na kępę i widłami ładowali pełne fury bezbronnych ryb, brodząc po kolana w płytkiej wodzie. Na targu kobiety pytały: panie, skąd ta ryba? Na co pada odpowiedź: pani, w kympie jest wielorybóf! Dziś wielorybów już nie ma. Wiślane kępy wałami pogrodzono i łachy groblami przecięto. Szczupaki straciły swe tarliska i zimowiska, a Królowa gepardów orszaki. Karą za ludzką chciwość, są wód Wisły gwałtowne i wysokie, nieznane wcześniej, przybory. Lądy zalewane corocznie, przestały być uprawiane rolniczo i tylko młodzież warszawska, doceniając ustronia zalety, plantacje konopi prowadzi. Las powraca. Z nim zwierzyna dzika. Łosia w Warszawie zatoka i bielik gniazdo wije. Na koniec trasy, w Wawrze, zwiedzimy plaże naturystów, korzystając z chwilowego ich braku. Przed wojną była tu sławna wyspa, Helgolandem przez wodniaków zwana, i już wówczas piaszczyste jej plaże przyciągały pionierów naturyzmu w Polsce.

 

Bilety: 10 i 20 zł. Zapisy na miejscu zbiórki. Pod koniec wycieczki będzie ognisko, proszę zabrać coś do upieczenia i gorącą herbatę w termosie. Przydaje się kawałek karimaty do siedzenia i drugie baterie do aparatu. Zakończenie wycieczki ok. godziny 16 przy ul. Sitowie w Wawrze.

Uczestnictwo wycieczkach Chodź nad Wisłę trwale zmienia świadomość na warszawsko- wiślaną i może powodować uzależnienie od rzeki.

Bardziej zaawansowanych zapraszam 25 stycznia o godzinie 11 na wyprawę Czerwińsk- Wyszogród. Prawdziwa Dzika Wisła. Rezerwacja tel. 503 099 975 lub fundacja@jawisla.pl, koszt 50 zł, transport busem. Zbiórka na parkingu przy Torwarze, ul. Łazienkowska.

PS: Fundacja Ja Wisła, KRS: 0000231916 jest OPP, przekazując 1% podatku wspierasz nas bardzo.

 

Przemek Pasek/ Ja Wisła/ 503 099 975/ www.jawisla.pl